wtorek, 5 kwietnia 2011

Dzwonił mi jakiś idiota!

Wtorek...nienawidzę tego dnia. Już na pierwszej lekcji było okropnie, tj. historia sztuki i pani pytała...oczywiście dostałam dwa, bo co ja mogę dostać? Miałam trudne, a co! Na polskim wielkie przepisywanie zeszytu z historii sztuki...jest tego cholernie dużo...z samej Grecji! No po prostu koszmar, chyba nigdy nie było aż tak źle. ;/
Na francuskim dalej przepisywałam, a tu nagle dzwoni mi telefon, a w sali rozlega się piosenka Mansona "I don't like the drugs...". Patrzę...numer nieznany. "Proszę pani...! Mogę odebrać? Bo jakiś idiota mi dzwoni...numer nieznany?!" jak się okazało później to był Łajza, dlaczego on zawsze dzwoni do mnie w środku lekcji? Chciał jechać ze mną do Katowic. No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak pojechać z nim. Nie zdążyłam nawet pójść do domu coś zjeść, ani odłożyć plecak. Spotkałam go na przystanku i byłam pewna, że obiad zjem później. Wsiedliśmy do 9 i ruszyliśmy w drogę. Już na wejściu jakiś facet zaczepił Łajzę, bo nosi on trumienkę- plecak i facet powiedział do swojego kolegi, że nosi tam pewnie psa, a Łajza mówi, iż nie, nosi prochy swojej babci. xd

Zajechaliśmy do Chorzowa i akurat jechała 6 do Katowic, więc przyspieszyliśmy tępa. Jechał taki fajny, nowy. :D Wysiedliśmy koło Skarbka i poszliśmy do biura ESK. troszeczkę pobłądziliśmy, ale dotarliśmy, załatwiliśmy to, co było do załatwienia, skroiliśmy kilkanaście ulotek i bardzo ładne pocztówki. :) Wracając wskoczyliśmy w jeszcze inne miejsce, niestety nie pamiętam jak się nazywało. xd

W Chorzowie, podczas spaceru na przystanek zapachniało czymś, czymś dobrym. Mieliśmy przy sobie tylko złotówkę. Łajza zaprowadził mnie do piekarni, cukierni i kupił nam świerzutką, cieplutką, dosłownie wyjętą prosto z pieca bułeczkę. Była taka delikatna, pachnąca...PYSZNA! Poczęstował mnie nią! Matko! Jaka ona było pyszna! Teraz specjalnie będziemy jeździć do Chorzowa po bułki. xd Wybieramy się tam w czwartek, podczas jedzenia będę chyba przeżywać orgazm. xDD

Do naszej listy z planami planów na przyszłość dodaję kilka punktów

  1. Grill.
  2. Mniej gadać, więcej robić.
  3. Noc z grami.
  4. Sesja zdjęciowa.
  5. Wynająć Drak Queen.
  6. Upiec ciasto.
  7. Więcej dziwek.
  8. Sesja w akcie.
  9. Cieplusie bułeczki.
  10. Boże Narodzenie i sylwester w czerwcu.
Faza na:

Brak komentarzy: