sobota, 26 marca 2011

Prawie piękny dzień.


Wczoraj, w piątek na polskim siedziała u mas pani wicedyrektor. Jakaś dziwna była, ani razu się nie uśmiechnęła, nic nie powiedziała...dziwna baba. Na drugiej lekcji był sprawdzian z renesansu. "-Ej, Karolina...co to jest utopia? -Nie wiem. -Napiszę, że to kraj w Afryce! [śmiech]". Na geografii była kartkówka z mórz i zatok w Europie. Dostałam trójkę. Na religii był bunt. Ksiądz rozdawał jakiś tekst i zadawał do niego pytania. Ja się zbuntowałam i olałam to! ;) Angielski...kolejny przedmiot, z którym nie daję sobie rady, abstrahując. Był sprawdzian, poprawa sprawdzianu, jak nie napisałam go na dwa, to nie zdaję do następnej klasy...poszedł mi tak...średnio. Fizyka...nie pamiętam. Chemia i kartkówka z moli. Poszła mi chyba całkiem nieźle. xd A zapomniałam o informatyce. Powiedziałam Kamili o moim planie na sobotę, tj. że pojadę z Łajzą do Katowic, zahaczę o rondo sztuki i powrócę na Rudę. Kamila powiedziała, że też miała taki plan, tylko, że z Per Bieberem. Powiedziałam jej, że może się spotkamy. Nie chciała tego. No cóż. Nigdy nic nie wiadomo.

Po szkole od razu jechałam to drugiej szkoły. Do "Morcinka", gdyż Łajza mnie zaprosił na finał Święta Teatru. Było bardzo zacnie, Ewa występowała i miała najlepszą kwestię do wypowiedzenia, czyli po prostu cisza. Jak wiadomo milczenie jest złotem. ;) Widziałam, jak kuzynka tańczyła. Pięknie śpiewali, naprawdę mi się podobało. Najbardziej zdziwiła mnie reakcja Reni, kiedy mnie zobaczyła. Zaczęła piszczeć i skakać. Haha!

Dzisiaj spotkałam się z Łajzą. Dzień zapowiadał się świetnie. Pojechaliśmy do Katowic. Szkicowałam (zadanie). W drodze spotkaliśmy oczywiście jego znajomych, jednego z nich naszkicowałam. Wysiedliśmy przy rondzie sztuki, bo tam chciałam iść na wystawę plakatów. Poszliśmy, zrobiłam kilka zdjęć. Odwracam się i widzę Kamilę i Per Biebera! xDDD Myślałam, że mnie rozniesie na miejscu. xd Nie myślałam, że się naprawdę się spotkamy. xD Poznała Człowieka Legendę- Łajzę, ja poznałam Per Biebera. Zrobiłam dużo fajnych zdjęć, podobało mi się zwłaszcza te, na którym Łajza usiłuje ukraść telewizor. 

Potem pojechaliśmy z Kamilą do Silesii na podwójną randkę. Na miejscu kupiłam sobie shake'a piernikowego. Kamila zgubiła szkicownik, to było dla mnie zabawne. xD Łajza mi coś tam mówi o jego znajomych, ja się go zapytałam, czy to kolejne fanki, mam konkurencję? Odparł, że nie, to ja na to, że on jest mój i nikomu go nie oddam. Kamila powiedziała, że to bardzo słodkie. xd Potem pojechaliśmy wszyscy do domu. Matka zrobiła burito, zaprosiłam Łajzę na obiad i mam nadzieję, że smakował. ;) Następnie zaprosiliśmy Julię. Zanim przyszła, oglądaliśmy Avatara, ale krótko, gdyż popsuł mi się humor, po obejrzeniu tych efektów. Poszliśmy do pokoju, Julia przyszła. Chciałam obejrzeć moje zdjęcia, które zrobiłam. Łajzie spodobało się jego zdjęcie z profilu, wrzucił je na FejsBoga. Kiedy drugi raz chciałam zobaczyć fotografie to wyskoczył ERROR...myślałam, że szlag mnie trafi! Wszystkie zdjęcia zostały usunięte, nie wiem jakim cudem. Próbowałam się wyżyć w grze Mafia, ale to nic nie dało. Rozpaczałam dalej. Julia mnie dobijała, a Łajza próbował pocieszyć. To było urocze...wstałam i zaczęłam lamentować nad zdjęciami. Łajza mnie przytulił i tak staliśmy przez dłuższą chwilę, potem przyłączyła się Julia i było bardzo miło. :) Niestety musieli już iść...szkoda...oto jedyne zdjęcie, które ocalało... Łajza ma rację, jego profil jest świetny. :D
No cóż nie pozostaje mi nic innego, oprócz podziękowania za ten prawie cudowny dzień. :)
Dzięki dla Kamili, Per Biebera (mimo, iż nie znam go za dobrze ;)), Julii i kochanego, TYLKO MOJEGO Łajzy! 
Oto nasze słit focie...oczywiście z telefonu Łajzusa...


3 komentarze:

Unknown pisze...

W sumie było bardzo sympatycznie :) I co najważniejsze wszyscy dokształciliśmy się w dziedzinie sztuki a także nauczyliśmy się, by pilnować swoich i moich rzeczy (bo Kamila nie myśli).

Anonimowy pisze...

tak, Twój jestem. Dzień nad wyraz sympatyczny, prawdą i to jest . Liczę na więcej takich wypadów .

Dagna pisze...

Czy Ty do Per Bibera w jego towarzystwie zwracałaś się per Per Biber? np. Wołałaś " Hej ty! Per Biber!"? A tak w ogóle to jak Ci się podobały plakaty? Bo jakoś nic o tym niestety nie napisałaś... :( I jeszcze jedno: Czy Kamila znalazła szkicownik? Bo to nie byłoby fajne gdyby go zgubiła... Mi by było smutno:)xD Też byłam w sobotę na Tomaszewskim!