czwartek, 3 marca 2011

Krepelki.

W środę cholernie nie chciało mi się wstać! Ale musiałam, gdyż był sprawdzian z biologii...brawa dla nasze j pani! Była pierwszą, która mnie przyłapała na ściąganiu! xd Na polskim Karolina wątpiła w moją wiedzę...ona wie o co chodzi. xd
Wczoraj nic tutaj nie pisałam, bo poszłam bardzo wcześnie spać (czyt. osiemnasta), ale mimo tego nie potrafiłam rano wstać.

Dzisiaj jest tłusty czwartek! <3
To jest jeden z moich ulubionych dni w roku. Jutro ojciec pojedzie do babci po domowe kreple (pączki). <3

Nie umiem się doczekać. :)

Przeczytałam bardzo fajny wierszyk, niestety nie znam autora. :(
"Czy ta zebra jest prawdziwa? Czy to tak na prawdę bywa? Czy ten malarz z bożej łaski pomalował osła w paski?"
Na rysunku i malarstwie rysowaliśmy Sandrę, jej twarz, w sensie profil wyszedł mi świetnie! :D
Jeszcze nie ma włosów. xd

Na podstawach projektowania oddawaliśmy swoje prace. Synteza martwej natury...dostałam 4 i 1, za brak projektów. :(

Oto dietetyczne kreple, które matka kupiła. xD

Mały Głód, mama go dostała i chciała dać Apollinie, ale ja na to nie pozwolę! xD
Na tle moich nowych getrów. xd


2 komentarze:

Dagna pisze...

Toż to przecież Jan Brzechwa! (przynajmniej tak mi się wydaje xD) Ale tak! Nie znasz Jana Brzechwy ?:(

Kubi. pisze...

Znam.