Wczoraj na nasze szczęście lekcje były skrócone. wracając do domu chciałam zahaczyć o Plazę, więc wysiadłam na przystanku Wirek osiedle. Zupełnie zapomniałam o tym, że Kuba też na tym przystanku wysiada, więc z nim chwilę porozmawiałam. Mówiłam mu o tym, że już nigdy nie chcę jego książki czytać, bo mnie jakieś dziwne stwory nawiedzają (np. twarz na suficie) porozmawialiśmy chwilę i pozeszliśmy się. Poszłam oczywiście do Empika w poszukiwaniu książki, ale nie znalazłam jej, więc wróciłam do domu.
Zapomniałam dodać, że śniło mi się GTA. xD
Czytając "Ojca..." natrafiłam na błędy w filmie. Mianowicie takie, że w filmie nie ukazano sceny, kiedy don był w szpitalu, by złożyć umierającemu consigliori (ten, którego zastępował Hagen) ostatnie uszanowanie. W filmie tego nie było!
Następnie w filmie pokazano scenę, jak piekarz dziękuje donowi za zaproszenie na wesele córki. W książce tego nie było! xd
Już wiem, że lepiej czytać książki.
Adam kupił Valentine kołowrotek, by cały czas nie spała. Niestety to nie udało się, ponieważ nadal śpi. :P
Na polskim tak cholernie nie chciało mi się pisać...sami popatrzcie.
No co...pismo kaligraficzne. xDD
I co dzisiaj narysowałam <3
1 komentarz:
Jest Joker!^^
Prześlij komentarz